Bez tytułu
12 lutego 2009, 10:05
Swiat na pograniczu ze Smiercią .?
Zabijam wciąż własną duszę
Pośród chmur gęstych wiecznością,
Katuję własne serce
Dusząc je złą miłością.
Łzy suche jak piach pustyni
Rodzą się z cichej rozpaczy,
Której nikt nie usłyszy,
Której nikt nie zobaczy.
Skazany na siebie samego
Noszę przeklętą koronę
Spowitą z cierni ogromu
Miłości nieujawnionej.
Zamknięty w ciasnym więzieniu
Cudownej nieświadomości
Nie znam prawdziwych łez szczęścia
Nie znam prawdziwej radości.
Wciąż żyjąc powoli umieram
A umierając znów żyje
I czekam na świata koniec,
Czekam aż ból mnie zabije.
Kwiaty w ogrodzie mej duszy
Więdną w księżyca blasku,
Już nie mam drogi ucieczki,
Znalazłem się w życia potrzasku.
Wciąż żyjąc w życia teatrze
Umieram w sobie samym
I kończy się miłość, nienawiść,
Kończy się ból zapomniany.
Zapadam w sen głęboki
Na schodach ku wieczności,
Tu nie ma już kłamstw i oszczerstw,
Nie ma fałszywej litości.
I spośród snu tak pięknego
Budzi mnie światło słońca,
Znów skryty pod grubą maską
Cierpieniom nie daję końca.
Dodaj komentarz